Zapraszam Was kochani na mojego nowego bloga.Jak będziecie mieli chwilkę zajrzyjcie
Ściskam Mela :**
http://one-direction-el-amor.blogspot.com/
wtorek, 21 października 2014
sobota, 18 października 2014
Rozdział 5:A myślała,że właśnie ją to niespotka
Rozdział 5 ,kochani.Mam nadzieję,ze skomentujcie,albo dacie jaki kolwiek znak ,że czytacie.Tak więc przejdźmy do rozdziału:
Ludmila:
Nie spodziewałam się tego,że Federico poprosi mnie o bycie parą.Nawet w najśmielszych snach nie marzyłam o takim rozwoju akcji.Nie trzymając dalej Włocha w niepewności,powiedziałam:
-Tak ,nawet nie wiesz jak się cieszę-odpowiedziałam i rzuciłam się chłopakowi na szyję
-Te amo
-Te amo
Po krótkiej chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.Nie był on taki sam jak zeszły.Ten był już o wiele bardziej śmiały ,ale z nutką delikatności.Kiedy się od siebie oderwaliśmy ,przez kilka minut patrzeliśmy sobie głęboko w oczy.Potem odezwał się Fede:
-Zrobiło się już zimno,choć odwiozę Cię do domu
-Dobrze-powiedziałam już lekko zaspanym głosem
Federico:
Od jakiegoś czasu mówiłem do Lu i nie uzyskiwałem żadnej odpowiedzi.Spojrzałem na moją dziewczynę. Oczy miała zamknięte ,a jej głowa oparta była na moim ramieniu.Wyglądała tak słodko,że zrobiłem jej zdjęcie.Szkoda było mi ją budzić więc postanowiłem ,że przenocuję ją u siebie.Po dwóch godzinach dojechaliśmy na miejsce.W miedzy czasie rozpętała się okropna burza.Wziąłem dziewczynę na ręce i udałem się do mieszkania.Ułożyłem Lu,na łóżku w sypialni przykryłem kocem,a sam miałem zamiar pójść spać do salonu.Wtem usłyszałem cichy,zaspany głos:
-Mógłbyś ze mną zostać... boję się burzy-powiedziała cichutkim głosem
-Dobrze słonko
Usadowiłem się obok mojej ślicznotki i dałem jej buziaka w czoło
-Dobranoc Fede
-Dobranoc Lusiu
Po kilku minutach oboje odpłynęliśmy w krainę snów..
Wstałem dość szybko,jak na sobotę.Dziś nie miałem jeszcze zajęć ,więc postanowiłem,że zrobię śniadanie dla mojej wyjątkowej dziewczyny
Ludmila:
Spałam ,gdy doszedł do mnie zapach smażonych naleśników.Otworzyłam oczy i zdałam sobie sprawę,że jestem w mieszkaniu Fede.Wstałam i podążyłam za zapachem na dół.W kuchni zobaczyłam ,uśmiechniętego chłopaka.Gdy mnie zobaczył jego uśmiech jeszcze się powiększył,co przed chwilę wydawało się nie możliwe
-Witaj księżniczko.Jak Ci się spało ?-zapytał dając mi buziaka w policzek
-Świetnie,mogłabym tak zasypiać każdego wieczora.To dla mnie?-spytałam spoglądając na talerz z naleśnikami
-Tak piękna
W krótkim czasie zjadłam posiłek,bo byłam strasznie głodna.I poszłam do salonu w poszukiwaniu mojego chłopaka.Gdy tylko przekroczyłam próg salonu rozpoczęła się wojna na poduszki.W jednej chwili znalazłam się pod Fede.I znów patrzeliśmy sobie w oczy.Mogła bym w nich zatonąć .Nagle Federico zadał mi pytanie:
-Wiem ,że wszystko dzieję się trochę za szybko,ale zgodziła byś się ze mną zamieszkać...
~
Tego się chyba nie spodziewaliście c'nie?Krótki..no wiemm.Teraz coś dla Wercika:
Ludmila:
Nie spodziewałam się tego,że Federico poprosi mnie o bycie parą.Nawet w najśmielszych snach nie marzyłam o takim rozwoju akcji.Nie trzymając dalej Włocha w niepewności,powiedziałam:
-Tak ,nawet nie wiesz jak się cieszę-odpowiedziałam i rzuciłam się chłopakowi na szyję
-Te amo
-Te amo
Po krótkiej chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.Nie był on taki sam jak zeszły.Ten był już o wiele bardziej śmiały ,ale z nutką delikatności.Kiedy się od siebie oderwaliśmy ,przez kilka minut patrzeliśmy sobie głęboko w oczy.Potem odezwał się Fede:
-Zrobiło się już zimno,choć odwiozę Cię do domu
-Dobrze-powiedziałam już lekko zaspanym głosem
Federico:
Od jakiegoś czasu mówiłem do Lu i nie uzyskiwałem żadnej odpowiedzi.Spojrzałem na moją dziewczynę. Oczy miała zamknięte ,a jej głowa oparta była na moim ramieniu.Wyglądała tak słodko,że zrobiłem jej zdjęcie.Szkoda było mi ją budzić więc postanowiłem ,że przenocuję ją u siebie.Po dwóch godzinach dojechaliśmy na miejsce.W miedzy czasie rozpętała się okropna burza.Wziąłem dziewczynę na ręce i udałem się do mieszkania.Ułożyłem Lu,na łóżku w sypialni przykryłem kocem,a sam miałem zamiar pójść spać do salonu.Wtem usłyszałem cichy,zaspany głos:
-Mógłbyś ze mną zostać... boję się burzy-powiedziała cichutkim głosem
-Dobrze słonko
Usadowiłem się obok mojej ślicznotki i dałem jej buziaka w czoło
-Dobranoc Fede
-Dobranoc Lusiu
Po kilku minutach oboje odpłynęliśmy w krainę snów..
Wstałem dość szybko,jak na sobotę.Dziś nie miałem jeszcze zajęć ,więc postanowiłem,że zrobię śniadanie dla mojej wyjątkowej dziewczyny
Ludmila:
Spałam ,gdy doszedł do mnie zapach smażonych naleśników.Otworzyłam oczy i zdałam sobie sprawę,że jestem w mieszkaniu Fede.Wstałam i podążyłam za zapachem na dół.W kuchni zobaczyłam ,uśmiechniętego chłopaka.Gdy mnie zobaczył jego uśmiech jeszcze się powiększył,co przed chwilę wydawało się nie możliwe
-Witaj księżniczko.Jak Ci się spało ?-zapytał dając mi buziaka w policzek
-Świetnie,mogłabym tak zasypiać każdego wieczora.To dla mnie?-spytałam spoglądając na talerz z naleśnikami
-Tak piękna
W krótkim czasie zjadłam posiłek,bo byłam strasznie głodna.I poszłam do salonu w poszukiwaniu mojego chłopaka.Gdy tylko przekroczyłam próg salonu rozpoczęła się wojna na poduszki.W jednej chwili znalazłam się pod Fede.I znów patrzeliśmy sobie w oczy.Mogła bym w nich zatonąć .Nagle Federico zadał mi pytanie:
-Wiem ,że wszystko dzieję się trochę za szybko,ale zgodziła byś się ze mną zamieszkać...
~
Tego się chyba nie spodziewaliście c'nie?Krótki..no wiemm.Teraz coś dla Wercika:
Gdyby życie było idealne
Nie było by kolorowe
Każdy kolor oznacza inne uczucie
A ich jest cała masa
Wszystko w co wkłada się serce
Jest piękne
Każda chwila jest piękna
Choć nie raz wydaje nam się,że nie
To daje nam tak wiele i pozwala
Wciąż iść na przód
Czasami zapominamy o najważniejszym
Że za chmurami jest słońce
Bo w życiu zawsze powraca szczęście
Nigdy, o tym nie zapominaj
K.C.<333
Chciałabym bym tylko powiedzieć Ci,że
jesteś mega ważną osóbką w mym życiu
No to by było tyle kochamm was mocno
Mela
hah piszę,że jutro ,a pojawiam się dziś no cóż ja :**
hah piszę,że jutro ,a pojawiam się dziś no cóż ja :**
Przeprosiny
Przepraszam!
Rozdział,pojawi się najprawdopodobniej jutro.Zależy od mojej weny i czasu.więc przepraszam was,że tak długo musicie czekać,ale postaram się to wam wynagrodzić.Moje opóźnienie wynika z założenia drugiego bloga.Mam nadzieję,że nie będziecie się gniewać,że na chwile zaniedbałam ten.No i jeszcze jedna wiadomość w dniu z magiczną liczbą 1000 wyświetleń pojawi się druga część OP
Ściskam Mela
Buziaki :**
poniedziałek, 13 października 2014
Tam dam - Niespodzianka
Witajcie kochani czas na niespodziankę -mam nadzieję,że równie jak ja nie możecie się jej doczekać
One Part- Bo w miłości bywa różnie
Część 1
Był ostatni dzień przed wakacjami. Dla Ludmiły był to ostatni dzień w BA .Jutro ,o tej godzinie miała być już w słonecznej Italii .Po ostatnim dzwonku Lu udała się do domu.Zjadła obiad,przebrała się w nowe ubrania i udała na lotnisko.Gdy samolot wzleciał już ponad białe obłoki Ludmila odpłynęła w krainę morfeusza, rozmyślając co też spotka ją w te wakacje....
6 godzin później...
Ludmila:
Właśnie przyleciałam do Włoch.Nadal nie mogę uwierzyć, że tu jestem.Tutaj wszystko wydaje się lepsze.Słońce piękniejsze ,niebo bardziej niebieskie.Mój apartament ,w którym będę mieszkała przez najbliższe 2 miesiące jest cudowny.Gdy,zamierzałam się już położyć,by wypocząć po tej wyczerpującej podróży zadzwonił dzwonek ,a moim oczom ukazał się cudowny,boski brunet o przepięknych czekoladowych oczach:
Federico:
Do mojego apartamentowca wprowadziła się właśnie nowa osoba.Uznałem,że należałoby się przedstawić.Drzwi do mieszkania otworzyła mi niebiańska blondynka,na której widok od razu zaniemówiłem.
-Yyy....yyy
-Tak?
-Mieszkam piętro ... wyżej i chciałem się ..... przywitać..No,tak przywitać
-Aha ,to może wejdziesz- Blond piękność uśmiechnęła się i zaprosiła mnie do siebie
-Chętnie, a tak w ogóle jestem Federico ,ale mów mi Fede
-Ja jestem Ludmiła,ale możesz mówić mi Lu -Nie wiem czemu,ale przy tej dziewczynie nie mogłem
przestać się uśmiechać
-Miło Cię poznać,ale jest już późno ,a ty pewnie chcesz się jeszcze rozpakować i widać,że jesteś już zmęczona-Zauważyłem,że dziewczyna jest wyraźnie zmęczona
-No z tym masz rację,lot samolotem był lekko wyczerpujący
-No to ty dasz mi swój numer,a ja od razu się zmyję. Co ty na to?-Zaproponowałem
-Hmm chyba przystanę na tą propozycję
Dziewczyna podała mi swój numer,a ja udałem się do siebie.
Ludmila:
Ale ten chłopak był słodki.Stop nie myśl tak Lu. Tylko dwa miesiące i już nigdy go nie zobaczyć.A niemożliwe,by taki przystojniak był samotny.Chciałabym chociaż trochę bliżej go poznać.Kładłam się spać i właśnie przyszła do mnie wiadomość od Fede:
Co to na to ,by pójść ze mną
jutro na plażę.
Może o 12:00 .
Fede :*
Odpisałam mu od razu :
Bardzo chętnie,ale nie masz może
przypadkiem dziewczyny?
Lu
Federico:
Dostałem odpowiedź od Lu i myślałem ,że spadnę z krzesła.Ja mam mieć dziewczynę,no w tym problem ,że nie mam . Mam nadzieję,że w te wakacje się to zmieni .
Nie ,nie mam :)
Dobranoc słodkich snów
Fede
Odpisała mi:
Ok. Do jutra
Miłych snów
Lu
Po kilku minutach oddałem się krainie snów.
Ludmila:
Wstałam wcześnie rano.Ubrałam się i zjadłam śniadanie .Punktualnie o 10 do moich drzwi zapukał Fede:
-I co ?Gotowa na dzień z zabójczo przystojnym włochem?
-Tak,będzie ktoś jeszcze i na dodatek przystojny.
-Ej to jestem ja
-No wiem ,wiem muszę się trochę podroczyć
-Więc dobra ten kto ostatni na plaży musi zrobić jedną rzecz ,którą wymyśli druga osoba
-Ok.Patrz sowa na niebie?
-Ale przecież sowy nie latają w dzień..O ty i tak Cię do gonie Lu
Nagle usłyszałam jęk zza pleców.Federico leżał na ścieżce i trzymał się za kostkę.Podbiegłam i zapytałam go:
-Wszystko ok?Co Ci się stało?
-Mi nic tylko,ałaa ... boli mnie kostka
-Pozwól,że zobaczę-powiedziałam lekko zmartwiona
Nie zdążyłam kucnąć ,a chłopak był już daleko w przodzie.Udawał,żeby mnie wyprzedzić.Pożałuje tego ,już ja coś wymyśle.Mam w głowie ,pewien plan i na pewno się uda.W końcu w planowaniu jestem mistrzynią c'nie ?Z uśmiechem weszłam na plaży a tam niby nigdy nic wylegiwał się Feduś.Pech chciał ,że miałam przy sobie butelkę z wyjątkowo chłodną, wodą i ruszyłam do niczego nie podejrzewającego chłopaka...
Federico:
Wylegiwałem się na plaży i czekałem ,aż dotrze na nią dziewczyna.Nagle na swojej głowie poczułem lodowatą wodę,a za plecami usłyszałem szyderczy śmiech
-No to za oszustwo -wysłała mi promienny uśmiech
-Chyba nie wiesz co zrobiłaś i zaraz poniesiesz za ten czyn konsekwencje
-Tsa,yhmm już się boję -powiedziała z nie ukrywaną pewnością
Zmniejszyłem odległość miedzy nami
-A teraz-zapytałem
-Niiee...
-Ok sama tego chciałaś
Wziąłem dziewczynę na ręce i pobiegłem z nią do wody,pomimo wszelkich sprzeciwów.Gdy uznałem,że było już wystarczająco głęboko wrzuciłem ją do wody.Nie posiadałem się z radości ,do puki nie usłyszałem
-Ty wariacie,nie umiem pływać-krzyknęła na całe gardło
Ludmila
Jak on śmiał wrzucić mnie do wody,jak on sobie to wyobraża.No to skłamałam ,że nie potrafię pływać.Jeszcze się na to nabrał.Od małości pływam i jestem w tym mistrzynią.Haha pan ułożona grzyweczka jak będzie musiał mnie ratować, to się zdziwi
-Już do Ciebie płynę-odpowiedział wystraszony,a ja zanurkowałam hihi
Ludmiła,Ludmiła gdzie jesteś
Podpłynęłam do jego pleców i szepnęłam mu do ucha:
-Buu
-Aaaa
-Hahahahha-nie mogłam opanować śmiechu
-To wcale nie było śmieszne.Wiesz jak mnie przestraszyłaś
-No wiem przepraszam-zrobiłam skruszoną minę,ale w pewnej chwili zostałam ochlapana przez chłopaka
Tak minął nam cały dzień.Dużo się śmialiśmy ,wygłupialiśmy.Siedzieliśmy na kocu ,a na niebie obserwowaliśmy piękny zachód słońca
-Wiesz ,to był chyba najlepszy dzień w moim życiu.Świetnie się bawiłam.A ty?
-No było niesamowicie,cieszę się że Cię poznałem
-Mam do ciebie małą prośbę?Zamkniesz na chwilę oczka?
-Ok
Nagle poczułam na swoich ustach inne wargi.Był to nasz pierwszy pocałunek,jak się później okazało jeden z wielu.Całe wakacje minęły nam podobnie jak ten dzień,ale jeden z nich okazał się inny:
Dzisiaj Federico zaprosił mnie na kolację.Ubrałam na siebie specjalnie na tę okazję zakupioną sukienkę .Gdy Federico mnie zauważył oniemiał z wrażenia:
-Yyyy..wyglądasz..yy
-Znów się jąkasz
-Wyglądasz przepięknie
-Dziękuję
Nasz wieczór minął stosunkowo szybko,aż przyszła kolej na nieoczekiwany zwrot akcji:
Federico:
-Ludmilo,muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Tak
-Nie wiem od czego zacząć
-Może od początku
-Ok,postaram się,więc tak jestem ...jestem
-Kim jesteś?
-Oglądałaś może kiedyś X-factora
-No taak
-A pamiętasz chłopaka,który połączył i zaśpiewał 2 piosenki One Direction
-Pamiętam i co to ma związane z tobą?
-To byłem ja
-Że co proszę ...ale jak ...Ty..ale czemu-dziewczyna zaczęła biec
-Za czekaj to nie wszystko-ale tego już nie usłyszała
...
Ludmila:
Jak on mógł...co on sobie w ogóle wyobrażał.Przechodziłam właśnie obok kiosku ,a za szybą zobaczyłam zdjęcie Federico jak obściskuje się z jakąś dziewczyną.Tego było już za wiele.Wracam do BA.
~
No i oto niespodzianka .Dostawałam jakieś nagłej weny na pisanie tego powyżej ,z czego bardzo się cieszę.Mam nadzieję,że spodoba się wam tak jak mi
Buziaki wasza
Mela
Nagle usłyszałam jęk zza pleców.Federico leżał na ścieżce i trzymał się za kostkę.Podbiegłam i zapytałam go:
-Wszystko ok?Co Ci się stało?
-Mi nic tylko,ałaa ... boli mnie kostka
-Pozwól,że zobaczę-powiedziałam lekko zmartwiona
Nie zdążyłam kucnąć ,a chłopak był już daleko w przodzie.Udawał,żeby mnie wyprzedzić.Pożałuje tego ,już ja coś wymyśle.Mam w głowie ,pewien plan i na pewno się uda.W końcu w planowaniu jestem mistrzynią c'nie ?Z uśmiechem weszłam na plaży a tam niby nigdy nic wylegiwał się Feduś.Pech chciał ,że miałam przy sobie butelkę z wyjątkowo chłodną, wodą i ruszyłam do niczego nie podejrzewającego chłopaka...
Federico:
Wylegiwałem się na plaży i czekałem ,aż dotrze na nią dziewczyna.Nagle na swojej głowie poczułem lodowatą wodę,a za plecami usłyszałem szyderczy śmiech
-No to za oszustwo -wysłała mi promienny uśmiech
-Chyba nie wiesz co zrobiłaś i zaraz poniesiesz za ten czyn konsekwencje
-Tsa,yhmm już się boję -powiedziała z nie ukrywaną pewnością
Zmniejszyłem odległość miedzy nami
-A teraz-zapytałem
-Niiee...
-Ok sama tego chciałaś
Wziąłem dziewczynę na ręce i pobiegłem z nią do wody,pomimo wszelkich sprzeciwów.Gdy uznałem,że było już wystarczająco głęboko wrzuciłem ją do wody.Nie posiadałem się z radości ,do puki nie usłyszałem
-Ty wariacie,nie umiem pływać-krzyknęła na całe gardło
Ludmila
Jak on śmiał wrzucić mnie do wody,jak on sobie to wyobraża.No to skłamałam ,że nie potrafię pływać.Jeszcze się na to nabrał.Od małości pływam i jestem w tym mistrzynią.Haha pan ułożona grzyweczka jak będzie musiał mnie ratować, to się zdziwi
-Już do Ciebie płynę-odpowiedział wystraszony,a ja zanurkowałam hihi
Ludmiła,Ludmiła gdzie jesteś
Podpłynęłam do jego pleców i szepnęłam mu do ucha:
-Buu
-Aaaa
-Hahahahha-nie mogłam opanować śmiechu
-To wcale nie było śmieszne.Wiesz jak mnie przestraszyłaś
-No wiem przepraszam-zrobiłam skruszoną minę,ale w pewnej chwili zostałam ochlapana przez chłopaka
Tak minął nam cały dzień.Dużo się śmialiśmy ,wygłupialiśmy.Siedzieliśmy na kocu ,a na niebie obserwowaliśmy piękny zachód słońca
-Wiesz ,to był chyba najlepszy dzień w moim życiu.Świetnie się bawiłam.A ty?
-No było niesamowicie,cieszę się że Cię poznałem
-Mam do ciebie małą prośbę?Zamkniesz na chwilę oczka?
-Ok
Nagle poczułam na swoich ustach inne wargi.Był to nasz pierwszy pocałunek,jak się później okazało jeden z wielu.Całe wakacje minęły nam podobnie jak ten dzień,ale jeden z nich okazał się inny:
Dzisiaj Federico zaprosił mnie na kolację.Ubrałam na siebie specjalnie na tę okazję zakupioną sukienkę .Gdy Federico mnie zauważył oniemiał z wrażenia:
-Yyyy..wyglądasz..yy
-Znów się jąkasz
-Wyglądasz przepięknie
-Dziękuję
Nasz wieczór minął stosunkowo szybko,aż przyszła kolej na nieoczekiwany zwrot akcji:
Federico:
-Ludmilo,muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Tak
-Nie wiem od czego zacząć
-Może od początku
-Ok,postaram się,więc tak jestem ...jestem
-Kim jesteś?
-Oglądałaś może kiedyś X-factora
-No taak
-A pamiętasz chłopaka,który połączył i zaśpiewał 2 piosenki One Direction
-Pamiętam i co to ma związane z tobą?
-To byłem ja
-Że co proszę ...ale jak ...Ty..ale czemu-dziewczyna zaczęła biec
-Za czekaj to nie wszystko-ale tego już nie usłyszała
...
Ludmila:
Jak on mógł...co on sobie w ogóle wyobrażał.Przechodziłam właśnie obok kiosku ,a za szybą zobaczyłam zdjęcie Federico jak obściskuje się z jakąś dziewczyną.Tego było już za wiele.Wracam do BA.
~
No i oto niespodzianka .Dostawałam jakieś nagłej weny na pisanie tego powyżej ,z czego bardzo się cieszę.Mam nadzieję,że spodoba się wam tak jak mi
Buziaki wasza
Mela
piątek, 10 października 2014
Rozdział 4:Dwa słowa kocham Cię
Witajcie kochani przybywam do was z czwartym rozdziałem .Oto on:
Federico:
Czas stanął.W tym momencie istnieliśmy tylko my.Chciałem,żeby ta chwila trwała wiecznie, jednak moje życzenie się nie spełniło.W całej sali powstało zamieszanie jedni klaskali,drudzy zaś byli zdziwieni ,że Ludmi mnie zna .Zanim rozpoczęła się seria pytań porwałem Lusię z klasy.
-Dziś porywam Cię na dzień ze mną .Co ty na to ?
-Chętnie bym poszła,ale mam jeszcze kilka ważnych lekcji i .....
-Już wszystko jest gotowe.Zwolniłem Cię na cały dzień z studia.Oczywiście nie znoszę sprzeciwów, chyba że nie chcesz ze mną iść-wolałem żeby się zgodziła,bo dużo pracy włożyłem w przygotowania
-No hmm ... myślę,że raczej zostanę w szkole..-przyjęła kamienny wyraz twarzy
-Co ?! No dobrze skoro nie chcesz-zasmuciła mnie jej odpowiedź.Zrezygnowany chciałem już odejść,jednak Ludmiła chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w swoją stronę.
-Przecież żartuje .Jak mogłabym nie skorzystać z tak kuszącej propozycji.To gdzie masz zamiar mnie zabrać?-spytała,a ja zobaczyłem iskierki szczęścia w jej oczach
-No to akurat zostanie niespodzianką-uradowany odpowiedziałem
-Nie mogę się już doczekać
-Ufasz mi
-Tak-odpowiedziała,bez wahania
-Będę zmuszony zakryć Ci oczy .Zgadzasz się na to Ludmilo?
-Chyba nie mam wyboru,więc niech Ci będzie
Ludmiła:
Nie mogę uwierzyć ,że Fede zrobił mi niespodziankę.Myślałam,że raczej więcej się nie spotkamy,a by najmniej nie w mojej szkole.Tylko osiem godzin od naszego pierwszego spotkania.Osiem godzin ,które bez niego były wiecznością.Dlaczego ja tak w ogóle myślę,przecież ja nie mogłam się...nie to niemożliwe przecież znam go dopiero od kilku godzin i już nie mogę przestać o nim myśleć ,ale ..ale...ale jak .Moja piosenka przecież ona była o nim,o tym co czuję.Mam nadzieję,że jej nie słyszał.Muszę go, o to zapytać.
Federico:
Czas stanął.W tym momencie istnieliśmy tylko my.Chciałem,żeby ta chwila trwała wiecznie, jednak moje życzenie się nie spełniło.W całej sali powstało zamieszanie jedni klaskali,drudzy zaś byli zdziwieni ,że Ludmi mnie zna .Zanim rozpoczęła się seria pytań porwałem Lusię z klasy.
-Dziś porywam Cię na dzień ze mną .Co ty na to ?
-Chętnie bym poszła,ale mam jeszcze kilka ważnych lekcji i .....
-Już wszystko jest gotowe.Zwolniłem Cię na cały dzień z studia.Oczywiście nie znoszę sprzeciwów, chyba że nie chcesz ze mną iść-wolałem żeby się zgodziła,bo dużo pracy włożyłem w przygotowania
-No hmm ... myślę,że raczej zostanę w szkole..-przyjęła kamienny wyraz twarzy
-Co ?! No dobrze skoro nie chcesz-zasmuciła mnie jej odpowiedź.Zrezygnowany chciałem już odejść,jednak Ludmiła chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w swoją stronę.
-Przecież żartuje .Jak mogłabym nie skorzystać z tak kuszącej propozycji.To gdzie masz zamiar mnie zabrać?-spytała,a ja zobaczyłem iskierki szczęścia w jej oczach
-No to akurat zostanie niespodzianką-uradowany odpowiedziałem
-Nie mogę się już doczekać
-Ufasz mi
-Tak-odpowiedziała,bez wahania
-Będę zmuszony zakryć Ci oczy .Zgadzasz się na to Ludmilo?
-Chyba nie mam wyboru,więc niech Ci będzie
Ludmiła:
Nie mogę uwierzyć ,że Fede zrobił mi niespodziankę.Myślałam,że raczej więcej się nie spotkamy,a by najmniej nie w mojej szkole.Tylko osiem godzin od naszego pierwszego spotkania.Osiem godzin ,które bez niego były wiecznością.Dlaczego ja tak w ogóle myślę,przecież ja nie mogłam się...nie to niemożliwe przecież znam go dopiero od kilku godzin i już nie mogę przestać o nim myśleć ,ale ..ale...ale jak .Moja piosenka przecież ona była o nim,o tym co czuję.Mam nadzieję,że jej nie słyszał.Muszę go, o to zapytać.
...
Federico:
W samochodzie zdjąłem Lu opaskę z oczu .Myślałem,że podczas podróży uda mi się z nią porozmawiać,cóż trochę się pomyliłem. Ludmila po 10 minutach jazdy zasnęła ,a głowę przez całą podróż miała oparte na moim ramieniu.Gdy dojechaliśmy na miejsce ,pocałowałem Lu w policzek,by się obudziła.od dzisiejszego popołudnia będzie zależało,moje dalsze życie.
-Wstawaj śpiąca królewno.Jesteśmy już na miejscu
-Mmm, Fede-dziewczyna wtuliła się we mnie
-Lu,wstawaj-powiedziałem troszkę głośniej.
Ludmiła:
Miałam piękny sen .Federico przyszedł po mnie do szkoły i zabrał mnie ,w takie magiczne miejsce ,wszystko było takie znajome .Właśnie miał mnie pocałować ... kiedy poczułam kogoś wargi na moim policzku,i lekkie szturchanie.Ocknęłam się ,a po chwili zorientowałam,że siedzę w samochodzie z Federico i jestem do niego przytulona
-Ojej przepraszam Cię,mam nadzieję że nic nie mówiłam przez sen-powiedziałam lekko zakłopotana
-Ależ mówiłaś , nawet sporo ciekawych rzeczy ...Na przykład jaki jestem cudowny i w ogóle jak świetnie całuje-powiedział z rozbawieniem w oczach
-Aha,przepraszam ja.. ja -zrobiłam się cała czerwona
-Żartuje ,powiedziałaś tylko moje moje imię,a potem się we mnie wtuliłaś
-To dobrze -odetchnęłam z ulgą
-Może powiesz mi co Ci się śniło
-Kiedyś na pewno -odpowiedziałam z uśmiechem
Federico ponownie zawiązał mi oczy i pomimo moich sprzeciwów wziął mnie na ręce.Gdy doszliśmy na miejsce kazał mi policzyć do dziesięciu i zdjąć opaskę,co też uczyniłam.Moim oczom ukazała się piękna polana,na której umieszczony był koc z moimi ulubionymi przekąskami. Szczerze nie mam pojęcia skąd Fede ,o nich wiedział.No ,właśnie gdzie jest Federico.Odwróciłam się o 180 stopni i ujrzałam go z gitarą w ręku.Jego oczy spotkały się właśnie z moimi
Federico:
To dla Ciebie Ludmilo
Tak długo szukałem Cię
Do szczęścia w życiu brakowało mi właśnie Ciebie
Myślałem już, może miłość niepisana mi
I wtedy pojawiłaś się Ty
Choć myślisz,że krótko znamy się ,mylisz się
Miłości nauczyłaś mnie właśnie Ty
Chodź wydawało się ,że nigdy nie spotkam już Cię
Los uśmiechnął do mnie się
Odnalazłem Cię właśnie dziś
-Fede to ...to miejsce ,ta ławka. Fede ,nie mogę uwierzyć,że to naprawdę ty
-Tak,choć na początku Cię nie poznałem.Wypiękniałaś przez ostatnie 10 lat
-No nie powiem,ty zmieniłeś się nie do poznania
-Mam do Ciebie pytanie
-Słucham
-Zamknij na chwilę oczy i nie otwieraj do puki Ci nie pozwolę
Zawiesiłem na szyi Lu wisiorek z inicjałam F+L,który kupiłem już dawno i zapytałem
-Ludmilo Ferro ,kocham Cię z całego serca .Czy uczynisz mi ten zaszczyt zostaniesz moją dziewczyną?
~
No to rozdzialik czwarty.Mam nadzieję,że wam się spodoba.Wielkimi krokami zbliżamy się do niespodzianki,więc do zobaczenia niedługo
Buziaki Mela
poniedziałek, 6 października 2014
WAŻNE
Witajcie dziś nie przychodzę do was z rozdziałem.Choć najchętniej przerwała bym wszystkie zajęcia i zaczęła pisać no,ale wiecie trzeba choć trochę pomyśleć o nauce ,której w III gimnazjum jednak trochę jest. No to do sedna rozdział najprawdopodobniej pojawi się w tym tygodniu,choć chciałabym podkreślić pomimo,że wejść jest coraz więcej rzadko kto komentuje.Trochę mi smutno....ale cóż to ja.Nie wiem może się wam nie podoba cóż,nie wiem....Zapomniałam NIESTETY o miesięcznicy bloga wybaczcie (30 września),więc jeśli jeszcze ze mną będziecie(na co liczę z całego serca) to dnia którego na blogu liczba wyświetleń osiągnie 500 przygotuje specjalną niespodziankę, oczywiście jeżeli chcecie :*
Więc czekam na wasze opinie ,co o tym myślicie :*
Dziękuję wam za każdą chwilę ,którą poświęcacie na czytanie moich słabych rozdziałów
Za każdy komentarz dzięki nim wiem ,że mam dla kogo pisać
Za moich kochanych obserwatorów
No to już miesiąc szybko zleciało c'nie ??
Ściskam was Mela :**
Więc czekam na wasze opinie ,co o tym myślicie :*
Dziękuję wam za każdą chwilę ,którą poświęcacie na czytanie moich słabych rozdziałów
Za każdy komentarz dzięki nim wiem ,że mam dla kogo pisać
Za moich kochanych obserwatorów
No to już miesiąc szybko zleciało c'nie ??
Ściskam was Mela :**
Subskrybuj:
Posty (Atom)