poniedziałek, 13 października 2014

Tam dam - Niespodzianka

Witajcie kochani czas na niespodziankę -mam nadzieję,że równie jak ja nie możecie się jej doczekać

One Part- Bo w miłości bywa różnie
Część 1
Był ostatni dzień przed wakacjami. Dla Ludmiły był to ostatni dzień w BA .Jutro ,o tej godzinie miała być już w słonecznej  Italii .Po ostatnim dzwonku Lu udała się do domu.Zjadła obiad,przebrała się w nowe ubrania i udała na lotnisko.Gdy samolot wzleciał już ponad białe obłoki Ludmila odpłynęła w krainę morfeusza, rozmyślając co też spotka ją w te wakacje....
6 godzin później...
Ludmila:
Właśnie przyleciałam do Włoch.Nadal nie mogę uwierzyć, że tu jestem.Tutaj wszystko wydaje się lepsze.Słońce piękniejsze ,niebo bardziej niebieskie.Mój apartament ,w którym będę mieszkała przez najbliższe 2 miesiące jest cudowny.Gdy,zamierzałam się już położyć,by wypocząć po tej wyczerpującej podróży zadzwonił dzwonek ,a moim oczom ukazał się cudowny,boski brunet o przepięknych czekoladowych oczach:
Federico:
Do mojego apartamentowca wprowadziła się właśnie nowa osoba.Uznałem,że należałoby się przedstawić.Drzwi do mieszkania otworzyła mi niebiańska blondynka,na której widok od razu zaniemówiłem.
-Yyy....yyy
-Tak?
-Mieszkam piętro ... wyżej i chciałem się ..... przywitać..No,tak przywitać 
-Aha ,to może wejdziesz- Blond piękność uśmiechnęła się i zaprosiła mnie do siebie
-Chętnie, a tak w ogóle jestem Federico ,ale mów mi Fede 
-Ja jestem Ludmiła,ale możesz mówić mi Lu -Nie wiem czemu,ale przy tej dziewczynie nie mogłem
 przestać się uśmiechać
-Miło Cię poznać,ale jest już późno ,a ty pewnie chcesz się jeszcze rozpakować i widać,że jesteś już zmęczona-Zauważyłem,że dziewczyna jest wyraźnie zmęczona
-No z tym masz rację,lot samolotem był lekko wyczerpujący
-No to ty dasz mi swój numer,a ja od razu się zmyję. Co ty na to?-Zaproponowałem
-Hmm chyba przystanę na tą propozycję
Dziewczyna podała mi swój numer,a ja udałem się do siebie.
Ludmila:
Ale ten chłopak był słodki.Stop nie myśl tak Lu. Tylko dwa miesiące i już nigdy go nie zobaczyć.A niemożliwe,by taki przystojniak był samotny.Chciałabym chociaż trochę bliżej go poznać.Kładłam się spać i właśnie przyszła do mnie wiadomość od Fede:

Co to na to ,by pójść ze mną
jutro na plażę.
Może o 12:00 .
Fede :*
Odpisałam mu od razu :

Bardzo chętnie,ale nie masz może
przypadkiem dziewczyny?
Lu
Federico:
Dostałem odpowiedź od Lu i myślałem ,że spadnę z krzesła.Ja mam mieć dziewczynę,no w tym problem ,że nie mam . Mam nadzieję,że w te wakacje się to zmieni .

Nie ,nie mam :)
Dobranoc słodkich snów
Fede

Odpisała mi:

Ok. Do jutra
Miłych snów
Lu

Po kilku minutach oddałem się krainie snów.
Ludmila:
Wstałam wcześnie rano.Ubrałam się i zjadłam śniadanie .Punktualnie o 10 do moich drzwi zapukał Fede:
-I co ?Gotowa na dzień z zabójczo przystojnym włochem?
-Tak,będzie ktoś jeszcze i na dodatek przystojny.
-Ej to jestem ja 
-No wiem ,wiem muszę się trochę podroczyć
-Więc dobra ten kto ostatni na plaży musi zrobić jedną rzecz ,którą wymyśli druga osoba
-Ok.Patrz sowa na niebie?
-Ale przecież sowy nie latają w dzień..O ty i tak Cię do gonie Lu
Nagle usłyszałam jęk zza pleców.Federico leżał na ścieżce i trzymał się za kostkę.Podbiegłam i zapytałam go:
-Wszystko ok?Co Ci się stało?
-Mi nic tylko,ałaa ... boli mnie kostka
-Pozwól,że zobaczę-powiedziałam lekko zmartwiona
Nie zdążyłam kucnąć ,a chłopak był już daleko w przodzie.Udawał,żeby mnie wyprzedzić.Pożałuje tego ,już ja coś wymyśle.Mam w głowie ,pewien plan i na pewno się uda.W końcu w planowaniu jestem mistrzynią c'nie ?Z uśmiechem weszłam na plaży a tam niby nigdy nic wylegiwał się Feduś.Pech chciał ,że miałam przy sobie butelkę z wyjątkowo chłodną, wodą i ruszyłam do niczego nie podejrzewającego chłopaka...
Federico:
Wylegiwałem się na plaży i czekałem ,aż dotrze na nią dziewczyna.Nagle na swojej głowie poczułem lodowatą wodę,a za plecami usłyszałem szyderczy śmiech
-No to za oszustwo -wysłała mi promienny uśmiech
-Chyba nie wiesz co zrobiłaś i zaraz poniesiesz za ten czyn konsekwencje
-Tsa,yhmm już się boję -powiedziała z nie ukrywaną pewnością
Zmniejszyłem odległość miedzy nami
-A teraz-zapytałem
-Niiee...
-Ok sama tego chciałaś
Wziąłem dziewczynę na ręce i pobiegłem z nią do wody,pomimo wszelkich sprzeciwów.Gdy uznałem,że było już wystarczająco głęboko wrzuciłem ją do wody.Nie posiadałem się z radości ,do puki nie usłyszałem
-Ty wariacie,nie umiem pływać-krzyknęła na całe gardło
Ludmila
Jak on śmiał wrzucić mnie do wody,jak on sobie to wyobraża.No to skłamałam ,że nie potrafię pływać.Jeszcze się na to nabrał.Od małości pływam i jestem w tym mistrzynią.Haha pan ułożona grzyweczka jak będzie musiał mnie ratować, to się zdziwi
-Już do Ciebie płynę-odpowiedział wystraszony,a ja zanurkowałam hihi
Ludmiła,Ludmiła gdzie jesteś
Podpłynęłam do jego pleców i szepnęłam mu do ucha:
-Buu
-Aaaa
-Hahahahha-nie mogłam opanować śmiechu
-To wcale nie było śmieszne.Wiesz jak mnie przestraszyłaś
-No wiem przepraszam-zrobiłam skruszoną minę,ale w pewnej chwili zostałam ochlapana przez chłopaka
Tak minął nam cały dzień.Dużo się śmialiśmy ,wygłupialiśmy.Siedzieliśmy na kocu ,a na niebie obserwowaliśmy piękny zachód słońca
-Wiesz ,to był chyba najlepszy dzień w moim życiu.Świetnie się bawiłam.A ty?
-No było niesamowicie,cieszę się że Cię poznałem
-Mam do ciebie małą prośbę?Zamkniesz na chwilę oczka?
-Ok
Nagle poczułam na swoich ustach inne wargi.Był to nasz pierwszy pocałunek,jak się później okazało jeden z wielu.Całe wakacje minęły nam podobnie jak ten dzień,ale jeden z nich okazał się inny:
Dzisiaj Federico zaprosił mnie na kolację.Ubrałam na siebie specjalnie na tę okazję zakupioną sukienkę .Gdy Federico mnie zauważył oniemiał z wrażenia:
-Yyyy..wyglądasz..yy
-Znów się jąkasz
-Wyglądasz przepięknie
-Dziękuję
Nasz wieczór minął stosunkowo szybko,aż przyszła kolej na nieoczekiwany zwrot akcji:
Federico:
-Ludmilo,muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Tak
-Nie wiem od czego zacząć
-Może od początku
-Ok,postaram się,więc tak jestem ...jestem
-Kim jesteś?
-Oglądałaś może kiedyś X-factora
-No taak
-A pamiętasz chłopaka,który połączył i zaśpiewał 2 piosenki One Direction
-Pamiętam i co to ma związane z tobą?
-To byłem ja
-Że co proszę ...ale jak ...Ty..ale czemu-dziewczyna zaczęła biec
-Za czekaj to nie wszystko-ale tego już nie usłyszała
...
Ludmila:
Jak on mógł...co on sobie w ogóle wyobrażał.Przechodziłam właśnie obok kiosku ,a za szybą zobaczyłam zdjęcie Federico jak obściskuje się z jakąś dziewczyną.Tego było już za wiele.Wracam do BA.
~
No i oto niespodzianka .Dostawałam jakieś nagłej weny na pisanie tego powyżej ,z czego bardzo się cieszę.Mam nadzieję,że spodoba się wam tak jak mi
Buziaki wasza
Mela





4 komentarze:

  1. Wow rozdział mega normalnie brak słów.
    Koli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ślicznie dziękuje .
      Nasz w-f i czekanie to ...499 hmm zapadnie mi w pamięci:**

      Usuń
  2. Jeeeeju *-* Jakie piękne ♥
    Kochana, jak Ty to robisz, że każda z Twoich publikacji podbija moje serce?
    Niesamowite <3
    Przepraszam, ale nie jestem w stanie napisać nic więcej. Jeszcze niemiecki na mnie czeka ;<
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och,dziękuje.Wiele dla,mnie znaczy,to że podobało Ci się
      Powodzenia kochana z niemieckim :***
      Ściskam Cię
      Mela

      Usuń