Federico:
Czas stanął.W tym momencie istnieliśmy tylko my.Chciałem,żeby ta chwila trwała wiecznie, jednak moje życzenie się nie spełniło.W całej sali powstało zamieszanie jedni klaskali,drudzy zaś byli zdziwieni ,że Ludmi mnie zna .Zanim rozpoczęła się seria pytań porwałem Lusię z klasy.
-Dziś porywam Cię na dzień ze mną .Co ty na to ?
-Chętnie bym poszła,ale mam jeszcze kilka ważnych lekcji i .....
-Już wszystko jest gotowe.Zwolniłem Cię na cały dzień z studia.Oczywiście nie znoszę sprzeciwów, chyba że nie chcesz ze mną iść-wolałem żeby się zgodziła,bo dużo pracy włożyłem w przygotowania
-No hmm ... myślę,że raczej zostanę w szkole..-przyjęła kamienny wyraz twarzy
-Co ?! No dobrze skoro nie chcesz-zasmuciła mnie jej odpowiedź.Zrezygnowany chciałem już odejść,jednak Ludmiła chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w swoją stronę.
-Przecież żartuje .Jak mogłabym nie skorzystać z tak kuszącej propozycji.To gdzie masz zamiar mnie zabrać?-spytała,a ja zobaczyłem iskierki szczęścia w jej oczach
-No to akurat zostanie niespodzianką-uradowany odpowiedziałem
-Nie mogę się już doczekać
-Ufasz mi
-Tak-odpowiedziała,bez wahania
-Będę zmuszony zakryć Ci oczy .Zgadzasz się na to Ludmilo?
-Chyba nie mam wyboru,więc niech Ci będzie
Ludmiła:
Nie mogę uwierzyć ,że Fede zrobił mi niespodziankę.Myślałam,że raczej więcej się nie spotkamy,a by najmniej nie w mojej szkole.Tylko osiem godzin od naszego pierwszego spotkania.Osiem godzin ,które bez niego były wiecznością.Dlaczego ja tak w ogóle myślę,przecież ja nie mogłam się...nie to niemożliwe przecież znam go dopiero od kilku godzin i już nie mogę przestać o nim myśleć ,ale ..ale...ale jak .Moja piosenka przecież ona była o nim,o tym co czuję.Mam nadzieję,że jej nie słyszał.Muszę go, o to zapytać.
...
Federico:
W samochodzie zdjąłem Lu opaskę z oczu .Myślałem,że podczas podróży uda mi się z nią porozmawiać,cóż trochę się pomyliłem. Ludmila po 10 minutach jazdy zasnęła ,a głowę przez całą podróż miała oparte na moim ramieniu.Gdy dojechaliśmy na miejsce ,pocałowałem Lu w policzek,by się obudziła.od dzisiejszego popołudnia będzie zależało,moje dalsze życie.
-Wstawaj śpiąca królewno.Jesteśmy już na miejscu
-Mmm, Fede-dziewczyna wtuliła się we mnie
-Lu,wstawaj-powiedziałem troszkę głośniej.
Ludmiła:
Miałam piękny sen .Federico przyszedł po mnie do szkoły i zabrał mnie ,w takie magiczne miejsce ,wszystko było takie znajome .Właśnie miał mnie pocałować ... kiedy poczułam kogoś wargi na moim policzku,i lekkie szturchanie.Ocknęłam się ,a po chwili zorientowałam,że siedzę w samochodzie z Federico i jestem do niego przytulona
-Ojej przepraszam Cię,mam nadzieję że nic nie mówiłam przez sen-powiedziałam lekko zakłopotana
-Ależ mówiłaś , nawet sporo ciekawych rzeczy ...Na przykład jaki jestem cudowny i w ogóle jak świetnie całuje-powiedział z rozbawieniem w oczach
-Aha,przepraszam ja.. ja -zrobiłam się cała czerwona
-Żartuje ,powiedziałaś tylko moje moje imię,a potem się we mnie wtuliłaś
-To dobrze -odetchnęłam z ulgą
-Może powiesz mi co Ci się śniło
-Kiedyś na pewno -odpowiedziałam z uśmiechem
Federico ponownie zawiązał mi oczy i pomimo moich sprzeciwów wziął mnie na ręce.Gdy doszliśmy na miejsce kazał mi policzyć do dziesięciu i zdjąć opaskę,co też uczyniłam.Moim oczom ukazała się piękna polana,na której umieszczony był koc z moimi ulubionymi przekąskami. Szczerze nie mam pojęcia skąd Fede ,o nich wiedział.No ,właśnie gdzie jest Federico.Odwróciłam się o 180 stopni i ujrzałam go z gitarą w ręku.Jego oczy spotkały się właśnie z moimi
Federico:
To dla Ciebie Ludmilo
Tak długo szukałem Cię
Do szczęścia w życiu brakowało mi właśnie Ciebie
Myślałem już, może miłość niepisana mi
I wtedy pojawiłaś się Ty
Choć myślisz,że krótko znamy się ,mylisz się
Miłości nauczyłaś mnie właśnie Ty
Chodź wydawało się ,że nigdy nie spotkam już Cię
Los uśmiechnął do mnie się
Odnalazłem Cię właśnie dziś
-Fede to ...to miejsce ,ta ławka. Fede ,nie mogę uwierzyć,że to naprawdę ty
-Tak,choć na początku Cię nie poznałem.Wypiękniałaś przez ostatnie 10 lat
-No nie powiem,ty zmieniłeś się nie do poznania
-Mam do Ciebie pytanie
-Słucham
-Zamknij na chwilę oczy i nie otwieraj do puki Ci nie pozwolę
Zawiesiłem na szyi Lu wisiorek z inicjałam F+L,który kupiłem już dawno i zapytałem
-Ludmilo Ferro ,kocham Cię z całego serca .Czy uczynisz mi ten zaszczyt zostaniesz moją dziewczyną?
~
No to rozdzialik czwarty.Mam nadzieję,że wam się spodoba.Wielkimi krokami zbliżamy się do niespodzianki,więc do zobaczenia niedługo
Buziaki Mela
Wow kiedy następny rozdział?????
OdpowiedzUsuńKoli
Dzięki,pewnie gdzieś za tydzień:*
OdpowiedzUsuńOooo jakie cudo <333
OdpowiedzUsuńW ogóle udało mi się nadrobić z czytaniem i tak doszłam do tego rozdziału. Po prostu brak mi słów. Masz talent. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, a tak przy okazji masz śliczny wygląd bloga *-* ♥.♥
Dziękuję :**
OdpowiedzUsuń